Wchodzę i szukam czegoś fajnego.

Znajdujesz Magikarpia pluskającego się w jeziorku.

E tam, nie będę trenował go na Gyaradosa. Szukam czegoś innego.

Dziki Wooper idzie sobie brzegiem z Poliwagiem i Azurillem

Za dużo ich. Idę znowu gdzie indziej.

Lotad idzie sobie do wody.

To też jednak nie to. Potrzebuję czegoś wyjątkowego. Rozglądam się dokładnie.

To dziki Ducklett.

Wciąż nie to...Rozglądam się dalej.

- Heya, chciałbyś powalczyć w podwójnej walce - krzyknął jakiś wysoki blondyn wyłaniający się z za krzaków. Wypuścił Swojego Plusle i Minuma.

-Nie, dzięki, szukam jakichś fajnych pokemonów, innym razem- odparłem.
Poszedłem dalej, szukając czegoś naprawdę wyjątkowego.

To dziki Buizel ćwiczy swoją bombę dźwięku i wodną broń.

Whoooah! Wychodź, Pidgey! Podmuch!

Buizel schował się za skałą i używając wodnego pocisku pozbawił Pidgeya większości sił. Jest naprawdę potężny.

Chyba wodnej broni?
------------------------
-Trzymaj się, Pidgey! Mam pomysł! Atakuj piaskiem, a potem użyj Podmuchu! Stworzymy piaskową trąbę powietrzną!

(to był Aqua Jet, wodny pocisk)
Buizel oberwał. Używa Prędkości. Gwiazdy trafiły Ptaka. Jest prawie nieprzytomny.

Aqua jet to Strumień wody
------------------------------
Pidgey, rób uniki i Podmuch!

(Strumień wody to nazwa z anime, mi się nie podoba)
Buizel był szybszy i wykończył wodnym pociskiem/strumieniem wody Ptaka.

Ech, wracaj, Pidgey! Naprzód, Oshawott! Postaraj się użyć Wodnej broni! Najwyższy czas na jej opanowanie.

Wydra trafiła i opanowała wodną broń. Buizel ciągle ma całkiem sporo HP. Atakuje bombą dźwięku.

Powtórz Wodną broń, a w razie czego broń się muszlą.

Buizel  znów chowa się za skałą. Najwyraźniej coś tam chowa...

Biegnę i patrzę.

Są tam trzy pokejaja! Buizel widząc, że znalazłeś to co dla niego ważne ucieka. Gubi jednak jedno z jaj nawet nie zdając sobie z tego sprawy...

Krzyczę za Buizelem:
-Zgubiłeś to!

Buizel zareagował, opuścił głowę i lekko pokiwał, chyba pozwala ci zabrać jajo.

- Nie, dzięki. Proszę, to twoje.

Buizel zabrał jaja i odpłyną. Zrobił minę w stylu - ''jeszcze się spotkamy''

Szkoda, że go nie złapię, szukam czegoś innego.

To dzika Carvancha płynie rzeką.

Nie, to jednak nie to. Idę dalej.

Kolejny Buizel. Tym razem o wiele słabszy.

O, fajnie. Idź, Oshawott! Wodna broń!

Buizel oberwał. Stosuje warczenia.

Zasłoń sobie uszy, Oshawott! Potem Pchnięcie!

Buizel dostał i atakuje wodną bronią!

Świetnie, Oshawott! Zasłoń się muszlą i kolejna Wodna broń!

Buizel w ogóle nie trafił w muszle i znów oberwał wodną bronią.

Oshawott, Pchnięcie, ale żeby nie zemdlał!

Buizel jest już bardzo słaby, ale nie zemdlał.

Naprzód, pokeball!

Masz Buizela. Male - Wodna Broń, Warczenie, Bomba Dźwięku.

Oh, yeah! Idę gdzie indziej.

To Horsea.

Nie, tutaj już chyba nic nie znajdę. Przenoszę się w góry.